pixabay.com

Ogrzewaj z głową


Kiedy temperatura za oknem spada coraz chętniej spędzamy czas we własnych czterech kątach w towarzystwie gorącej herbaty, ulubionego koca, dobrej książki, najlepiej w pobliżu grzejącego kaloryfera. Z tego ostatniego często korzystamy dość nieekonomicznie, czego skutkiem jest kwota na rachunku, który trzeba zapłacić. Choć sezon grzewczy rozpoczął się już jakiś czas temu, prawdziwa zima zaatakowała stosunkowo niedawno. Warto więc przypomnieć sobie kilka złotych rad, które pozwolą cieszyć się ciepłem bez nadmiernego obciążenia domowego budżetu.   

Doskonałym rozwiązaniem jest nowoczesny typ kaloryferów zbudowanych ze znacznie lżejszych materiałów, które nagrzewają i wychładzają się o wiele szybciej niż stare, żeliwne modele. Oczywiście jeżeli nie jesteś świeżo upieczonym właścicielem nowego mieszkania, wymiana wszystkich grzejników wiązałaby się ze sporym wydatkiem, a skoro miało być o oszczędnościach, skupmy się na alternatywach, o których warto pamiętać posiadając nawet najwyższej jakości sprzęt.

Pierwszym, bardzo ważnym krokiem jest odpowietrzenie kaloryferów, które powinno nastąpić jeszcze przed pierwszym ich uruchomieniem. Jeżeli o tym zapomniałeś – do roboty. Co ciekawe nasze grzejniki same dają nam pewne znaki świadczące o tym, że nagromadziło się w nich powietrze, należą do nich m.in. nierównomierne oddawanie ciepła czy głośna praca. Co ważne, także w trakcie sezonu jesienno-zimowego warto kontrolować sprawność urządzeń grzewczych.

Kolejnym krokiem jest zorganizowanie odpowiedniej przestrzeni. Grzejniki nie mogą być zastawione meblami, warto także zrezygnować z długich zasłon. Wiedziałeś, że zasłonięcie kaloryferów przyczynia się do obniżenia ich efektywności nawet o 20%? Wszystko przez to, że do ogrzania pomieszczenia, w którym się znajduje potrzebna jest wyższa temperatura, co z kolei bezpośrednio przekłada się na wysokość rachunku. Złym pomysłem jest także suszenie prania na grzejnikach, które dodatkowo spowodować może odwiedziny niechcianego gościa, mianowicie pleśni.

Aby zatrzymać jak najwięcej ciepła, dobrze też pomyśleć o zamontowaniu na ścianie za kaloryferem srebrnej folii (można ją kupić w każdym markecie budowlanym), której zadaniem jest odbijanie promieniowania cieplnego i kierowanie go do wnętrza naszych mieszkań. Koniecznym krokiem jest także uszczelnienie drzwi i okien, co stanowi dodatkową ochronę przed wydostaniem się ogrzanego powietrza i wpuszczeniem zimnego z zewnątrz. W tym celu najlepiej użyć sylikonu, pianki lub uszczelki.

Ogrzewanie własnych czterech kątów musi odbywać się według pewnego schematu. Należy pamiętać o tym, że zbyt wysoka temperatura szkodzi nie tylko kieszeni, ale i zdrowiu. Optymalna temperatura wynosi ok. 20 stopni, przy czy może delikatnie różnić się w zależności od pomieszczenia. W przypadku nieużywanych pokojów można co jakiś czas zakręcać grzejniki. To rozwiązanie jest także polecane przy choćby krótkich wyjazdach.

Inną ważną kwestią jest wietrzenie mieszkania. Aby przyniosło ono korzyści naszemu budżetowi, jak i poprawiło komfort życia, należy wietrzyć intensywne, ale krótko. Powinno otwierać się okno na oścież na około 5 minut, nawet 2 lub 3 razy dziennie.

Sezon grzewczy w naszym kraju trwa długo, dlatego dobrze pomyśleć o energooszczędnych rozwiązaniach, pozwalających nierzadko zaoszczędzić sporą sumę, którą wydać można np. na wiosenną wycieczkę.