Coś nowego czy coś starego?

Poszukujesz nowego lokum, wybrałeś już lokalizację, masz zapewnione finansowanie, stajesz jednak przed dylematem - nowe czy używane? Postawić na lokal już wypróbowany przez kogoś innego, czy zdecydować się na nowiutkie "M" od dewelopera - oto jest pytanie.

Jak zauważają eksperci z Wawel Service - coraz więcej osób decyduje się na rynek pierwotny, który promuje nowoczesne, zamknięte i strzeżone osiedla. W czasie ich projektowania zastosowano najnowsze rozwiązania, przestrzenie zagospodarowano tak, aby osiągnąć maksimum funkcjonalności. Jednocześnie deweloperzy gwarantują materiały najwyższej jakości.

Jakie jeszcze aspekty przemawiają za nowym? Powierzchnie dodatkowe w postaci garderoby czy ogródka to ciekawe i lubiane pośród klientów propozycje. Warto również dodać, że mieszkanie deweloperskie posiada gwarancję, dzięki czemu nie musimy martwić się o usterki. Osiedla z takimi lokalami posiadają także windy, rowerownie, podziemne garaże, monitoring czy możliwość podłączenia funkcji zarządzania nieruchomością przez smartfona.

Wielu uważa, że mieszkanie od dewelopera to droższa opcja - i zgodnie z tą myślą od razu decydują się na rynek wtórny. Nic bardziej mylnego. Po doliczeniu wszystkich kosztów związanych z zakupem okazuje się bowiem, że kwoty te są bardzo zbliżone, ponieważ opłaty dla starszych lokali, takie jak taksa notarialna czy przeniesienie własności są przy zakupie stałe. Zaś deweloperzy chętnie negocjują te koszty. Dodatkowo - kupując na rynku pierwotnym nie ponosimy podatku od czynności cywilnoprawnych. Również sama eksploatacja mieszkania może się okazać korzystniejsza dla nas przy nowym "M".

Ważnym faktem jest również, że nasze nowe lokum z rynku pierwotnego możemy nabyć w stanie deweloperskim lub za opłatą rozpoczynającą się najczęściej od 500 zł/m2, wykończyć je pod klucz. W przypadku rynku wtórnego najczęściej musimy jedynie nieco odświeżyć "M" przed wprowadzką. Opcja tańsza, jednak jednocześnie zrezygnujemy z dopasowania wnętrza do swojej wizji. Jak więc cieszyć się swoim, ale wyglądającym obco, mieszkaniem?