Kupić czy poczekać – oto jest pytanie

Zmiany na rynku mieszkaniowym wynikają z wielu czynników. Pandemia koronawirusa, wojna na Ukrainie czy mocno podniesione stopy procentowe  i inflacja znacząco wpływają na ceny „M”. Dodatkowo podwyższone koszty realizacji zaplanowanych projektów sprawia, że deweloperzy często je wstrzymują, czekając na „lepsze czasy”. Całość odbicie ma na wyniki popytu i podaży na rynku, a tym samym – na ceny lokali. Jednocześnie jednak zauważyć można „poprawę nastrojów wśród uczestników rynku”.

Eksperci prognozują, że 2023 rok ma być przełomowy dla kredytobiorców. Prognoza obniżenia stóp procentowych, kolejna nowelizacja Rekomendacji S a także nowy program Pierwsze Mieszkanie mogą przynieść znaczące zmiany. - Przewidujemy, że najbliższe miesiące, w związku z licznymi rozwiązaniami, które mają ułatwić dostęp do zakupu własnego M przyczynią się do wzrostu popytu. – mówi Lucyna Jarczyńska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu firmy Agrobex. - Do biur sprzedaży wracają osoby, które odłożyły w czasie zakup nieruchomości. Dlatego już kilka tygodni temu wprowadziliśmy autorski program „Mieszkanie na start”, który skierowany jest głównie do osób czekających na rządowy program. Potencjalny klient po analizie oferty i wyborze konkretnego mieszkania podpisuje umowę rezerwacyjną i wpłaca 20 procent wartości lokalu. Na uzyskanie wsparcia kredytowego ma czas aż̇ do września 2023 roku. Co najważniejsze, jeśli decyzja o przyznaniu kredytu będzie negatywna klient może odstąpić od umowy i nie ponosi żadnych kosztów. – dodaje.

- W pierwszych czterech miesiącach 2023 roku deweloperzy rozpoczęli budowę 30,4 tys. mieszkań, czyli o 28,9 % mniej niż przed rokiem. W samym natomiast kwietniu ruszyła budowa 6 981 lokali, a to zdecydowanie gorszy wynik w porównaniu do marca, kiedy wystartowano z 11 253 mieszkaniami. Te spadki już niedługo przełożą się na niższą liczbę oddawanych lokali, a zmniejszona podaż to czynnik powodujący wzrost cen. Na dodatek cały czas mierzymy się z wysoką inflacją, która wpływa na koszty budowy. Dlatego trudno oczekiwać obniżek ceny mkw. Jeśli nastąpią to będą symboliczne i w wybranych lokalizacjach - mówi Andrzej Marszałek, prezes zarządu Oddziału Poznańskiego PZFD.

- Sytuacja na rynku mieszkaniowym była w ostatnim okresie bardzo dynamiczna. Niemniej nie należy spodziewać się znacznych obniżek cen mieszkań. Raczej powinniśmy mówić o ich stabilizacji bądź o powolnych, ale jednak wzrostach. Ceny robocizny i materiałów budowlanych rosną, a na dodatek zmniejsza się rynkowa podaż. Dlatego osoby, które marzą o mieszkaniu, nie powinny czekać i podjąć decyzję. W naszej ofercie nie brakuje popularnych mieszkań 2-pokojowych w cenie do 400 tys. zł. To dobra propozycja jak na stolicę Wielkopolski – podkreśla Agata Nowaczyk z biura sprzedaży dewelopera EBF Development – dewelopera realizującego w Poznaniu projekty Reduta Nowe Podolany oraz Apartamenty Bergera.

I choć sytuacja na rynku mieszkaniowym nadal nie jest najlepsza, to można znaleźć wyjście, które pozwoli nam na zakup nowego „M”. Wystarczy poszukać optymalnego dla siebie rozwiązania. - Inwestycja Nowe Ogrody jest objęta programem „Pierwsze Mieszkanie”. Oznacza to, że można skorzystać ze wsparcia, zapewnić sobie bezpieczny kredyt 2 procent i cieszyć się własnymi czterema kątami. Gwarantujemy niezmienną cenę mieszkania, opóźnioną płatność oraz wsparcie doradcy kredytowego oraz zespołu sprzedaży. Dzięki temu nabywca nie musi obawiać się wzrostu cen i generalnie zmienności rynku – przekonuje Piotr Łopatka, członek zarządu spółki Proxin.

Wielu ekspertów, mówiąc o obecnej sytuacji na rynku, mówi, że mamy do czynienia z „górką”. To stwierdzenie tyczy się kosztów kredytów i stóp procentowych. Według tej teorii spodziewać się można utrzymania stóp procentowych, zaś w dalszej perspektywie czasu – ich obniżenia, bowiem tak wysokie stopy nie zdarzają się często. Tym samym, jeśli kogoś stać na mieszkanie w obecnej sytuacji – tym bardziej będzie go stać, gdy oprocentowanie będzie niższe. – Warto poważnie rozważyć zakup lokalu mieszkalnego, ponieważ raporty cenowe wskazują tendencję wzrostową w ostatnich miesiącach, jak i w niedalekiej przyszłości. Średnie ceny lokali na rynku pierwotnym w Poznaniu będą powoli zbliżały się do 11 000 zł brutto / mkw. – analizuje Marek Smogór, reprezentujący poznańską firmę Quadro Development.

Zgodnie z obserwacjami ekspertów zauważyć można, że średnia cena m2 w danej ofercie rośnie, ponieważ klienci w pierwszej kolejności wykupują w niej mieszkania najtańsze. Dlatego też nie warto zwlekać z decyzją o zakupie nowego „M”.

Pamiętajmy, że wzrosły nie tylko koszty kredytów oraz ceny nieruchomości – znacznej zmianie uległy również koszty utrzymania, co również ma znaczenie podczas wyliczeń zdolności kredytowej. Klient ma nadzieję, że okres jednoczesnego wynajmu lokum oraz spłaty kredytu za nowe „M” skróci do minimum – i na takie oczekiwania deweloperzy znaleźli rozwiązanie. Wystarczy z szerokiej oferty wybrać projekt, który został już ukończony – tak jak Rodzinne Podolany w Poznaniu. – Proponujemy dwupoziomowe mieszkania z tarasem na dachu. Istnieje możliwość wykończenia „pod klucz” przez naszą partnerską firmę RedNet Dom, co pozwala zaoszczędzić czas – informuje Katarzyna Wyszyńska z biura sprzedaży Sky Investments.

Jasne jest więc, że klienci, którzy planują zakup nowego „M” powinni brać pod uwagę możliwość wzrostu cen oraz zmian w strukturze cenowej oferty deweloperów. Oznaczać to będzie, że w pierwszej kolejności z oferty znikną lokale tańsze. Tym samym ten, kto dziś się nie zdecyduje na zakup wybranego „M”, jutro może tego żałować. Czynnikiem wzrostu cen lokali będzie również wzrost kosztów budowy. – Nie mamy wpływu na wszystkie okoliczności, ale jeśli chcemy kupić mieszkanie, warto przynajmniej zrobić solidne rozeznanie. Dlatego nasi specjaliści z biura sprzedaży służą wsparciem dla klienta, a dodatkowo co środę w biurze ekspert finansowy ma swój dyżur. Myśląc o zakupie mieszkania na kredyt hipoteczny, konieczne jest sprawdzenie zdolności kredytowej. Dziś klienci mogą pozwolić sobie na wyższy kredyt, niż np. rok temu. Rynek dynamicznie się zmienia. By za tym nadążyć, służymy pomocą klientom, jako odpowiedzialny i doświadczony deweloper – podsumowuje Marcin Ostojski z KDM Deweloper.