Nowe zasady w kredytach hipotecznych. Zacznij odkładać już dziś!

Kredyt hipoteczny pozwala spełnić marzenie o własnym M. Wraz z początkiem nowego roku realizacja tego marzenia stanie się trudniejsza – od stycznia wzrośnie obowiązkowy wkład własny.

W mijającym roku potencjalny kredytobiorca musi posiadać minimum 5 proc. wkładu własnego, natomiast w roku 2015 banki zażądają od klientów już 10 proc. Nie będą więc mogły pożyczyć więcej niż 90 proc. wartości nieruchomości. Przykładowo, jeżeli ktoś chce kupić mieszkanie warte 250 tys. zł i wesprzeć się pożyczką bankową, dziś potrzebuje 12,5 tys. zł własnych pieniędzy, natomiast już za niespełna dwa miesiące ze swojej kieszeni będzie musiał wyłożyć 25 tys. zł. Większy wkład własny oznacza dłuższy czas oszczędzania. To nie jest dobra wiadomość dla niecierpliwych. Poza tym do zaciągnięcia kredytu skłania raczej brak gotówki, nie jej posiadanie. Mimo wszystko poddanie się presji czasu i zakup nieruchomości za wszelką cenę przed końcem 2014 roku nie musi byś korzystny. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo, że bank oraz deweloper mogą wykorzystać trudne położenie klienta i nie zaoferują upustów czy gratisów jakie zwykle ma szanse wynegocjować.

Czy planowane obostrzenia mają komplikować życie? Nowe regulacje niewątpliwie będą chronić kredytobiorców przed negatywnymi skutkami i czarnymi scenariuszami. Wyzbywając się przesadnego pesymizmu można dostrzec plusy nowych wymogów. Otóż wyższy wkład własny równa się niższej marży, a co za tym idzie niższemu oprocentowaniu kredytu. Ponadto nowe warunki kredytów hipotecznych stwarzają większy bufor bezpieczeństwa – w przypadku, kiedy wartość nieruchomości spadnie, jest mniejsze ryzyko, że kredyt będzie większy niż zabezpieczenie. Kolejny plus to możliwość sprawdzenia swoich możliwości i umiejętności oszczędzania. Jeżeli się nie ujawnią, być może warto jeszcze raz przemyśleć decyzję o zaciągnięciu kredytu, gdyż wymaga on comiesięcznego wygospodarowania pewnej sumy z domowego budżetu.

Komisja Nadzoru Finansowego zapowiedziała, że wymogi pójdą jeszcze w górę. W roku 2016 bank będzie żądał 15 proc. wkładu własnego, a w roku 2017 aż 20 proc. Przykład pozwoli lepiej zrozumieć trudną sytuację potencjalnych kredytobiorców. Załóżmy, że pan X za pieniądze banku chce nabyć mieszkanie wartości 250 tys. zł. By zgromadzić sumę odpowiadającą 10 proc. wartości nieruchomości zaczyna oszczędzać już dziś. Potrzebuje 25 tys. zł, każdego miesiąca odkłada po 1,5 tys. zł, co oznacza, że wymaganą sumą będzie dysponował dopiero w marcu 2016. Niestety, wtedy minimalny próg wkładu własnego wyniesie 15 proc. Gdyby pan X chciał zrealizować pierwotny cel, musiałby cofnąć się w czasie, co oczywiście pozostaje poza jego możliwościami. Na szczęście nie oznacza to, że pan X jest zmuszony pożegnać się z marzeniem o własnym M – KNF zgodziła się bowiem, aby klient posiadający 10 proc. wkładu własnego mógł brakującą sumę zamienić na ubezpieczenie.

Skutków nowych zasad w hipotekach nie odczują osoby, które obejmuje program „Mieszkanie dla Młodych” (przypomnijmy, że z programu mogą skorzystać ci, którzy mają maksymalnie 35 lat i nigdy nie posiadali własnego M). Dopłata w ramach MdM wynosi 10 proc. wartości mieszkania, a w przypadku posiadania dzieci jeszcze więcej, a więc podwyższony wkład własny jest zabezpieczony. Tu czas będzie działał na korzyść uprawnionych – w kolejnych latach wysokość dopłaty wzrośnie. W lepszej sytuacji znajdą się też Ci, który zdecydują się na więcej dzieci.

W przypadku nowych wymogów w kredytach hipotecznych sprawdza się powiedzenie „czas to pieniądz”. O ile jesteśmy zdecydowani na jakąś nieruchomość i mamy pewność, że to właśnie ta, warto kupić ją jak najprędzej. Pośpiech i presja nie są najlepszymi doradcami w kwestii zakupu mieszkania, jeśli więc priorytetem jest zdążyć za wszelką cenę przed końcem roku, warto jeszcze raz się nad tym zastanowić. Mieszkanie to nasza prywatna przestrzeń, w której powinniśmy czuć się komfortowo, przestrzeń, z którą zwiążemy się być może na całe życie i bardzo poważny wydatek, który należy zaplanować i udźwignąć, szczególne jeżeli jest on wsparty wieloletnim kredytem.